W Maju br. informowaliśmy o planowanych zmianach w obliczaniu wysokości opłat drogowych dla pojazdów pow. 3,5 tony w zasadzie w każdym kraju UE: https://brk.pl/w-przyszlym-roku-duze-zmiany-w-oplatach-drogowych-w-calej-ue/.
Najszybciej nowy sposób liczenia wysokości myta, uwzględniający nie tylko normę emisji spalin, ale także emisję dwutlenku węgla ma zostać wprowadzony w Niemczech – ustalono, że stanie się to już od początku grudnia br. Toll Collect, czyli zarządca niemieckiego systemu opłat drogowych, opublikował oficjalny kalkulator, pozwalający określić nową stawkę myta. Chodzi głównie o wskazanie, w jakiej klasie emisji CO2 znajdzie się dany pojazd i tym samym ile trzeba będzie za tę emisję zapłacić.
Kalkulator dostępny jest na stronie: https://www.toll-collect.de/pl/toll_collect/rund_um_die_maut/co2_emissionen/co2_emissionen.html w języku polskim. By go wypełnić, przyda się dowód rejestracyjny pojazd i ewentualnie dwa dokumenty dodatkowe, mianowicie „Customer Information File” (CIF) lub „Certificate of Conformity” (COC). Tam znajdziemy informację o tym, jaką uśrednioną emisję CO2 wykazuje nasz pojazd,według oficjalnie zatwierdzonej deklaracji producenta. Gdy natomiast połączymy to z informacjami o dacie pierwszej rejestracji, układzie osi, charakterze pojazdu lub mocy silnika, kalkulator Toll Collect wskażę, do której klasy emisji dany pojazd należy.
To o tyle istotne, że klas będzie aż pięć, różniąc się wysokością opłat. W klasie 1, którą można określić jako bazową, do dotychczasowych 19 centów trzeba będzie doliczyć aż 15,8 centa za emisję CO2. Łącznie będzie to wiec niemal 36 centów za przejechany kilometr! Pojazd, który załapie się do klasy 2, otrzyma od tego 0,8 centa rabatu. W klasie 3 rabat wyniesie 1,6 centa, w klasie 4 będzie to aż 7,9 centa, natomiast w klasie 5 opłaty za emisję w ogóle nie będzie, jako że to klasa dla pojazdów elektrycznych lub wodorowych. Mówiąc więc krótko, w klasach od 2 do 4 otrzymamy od 0,8 do 7,9 eurocentów rabatu na każde 100 kilometrów.
A teraz pora na złe wiadomości. Po pierwsze, okazało się, że wejście do klas od 2 do 4 jest możliwe tylko dla pojazdów Euro 6, które zarejestrowano po 2019 roku. Do tego rocznika wszystkie pojazdy, także te Euro 6, mają automatycznie trafiać do klasy 1, niezależnie od swojego charakteru i konstrukcji.
Po drugie, okazuje się, że pojazdów należących do klas 2, 3 lub 4 można naprawdę ze świecą szukać. Teoretycznie klasy te powinny wyróżniać pojazdy, które wykazują bardzo niskie zużycie paliwa. Im bowiem niższe jest spalanie, tym zawsze niższa jest emisja CO2. Jak jednak wynika z prób przeprowadzonych przez niemiecki magazyn „Eurotransport.de”, musi to być spalanie naprawdę bardzo, bardzo, bardzo niskie. Poza klasę 1 nie wyszedł bowiem nawet DAF XG 450 z 2022 roku, skonfigurowany jako ciągnik 4×2. A przecież to pojazd z mniejszym silnikiem z gamy, zaledwie 11-litrowym, a do tego oficjalnie homologowany przez Unię Europejską jako pojazd o ulepszonej aerodynamice. Jeśli więc jakiś pojazd mógłby mieć w dokumentach szczególnie niską emisję CO2, to właśnie taki DAF.
Źródło: https://40ton.net/kalkulator-dla-nowych-stawek-myta-niemal-kazdy-zaplaci-o-16-centow-wiecej/